Wczoraj udaliśmy się do niezwykłego miejsca...Poznaliśmy cudowne dzieci, dla których Haru miał przygotowane swoje mięciutkie futerko i mruczankę, na którą dzieci musiały "zasłużyć" wyciszeniem
;) Wszak jak inaczej uslyszeć ? Zdjęcie, niby nic dziwnego ? niemniej jednak wśród maluszków są też dzieci z nadpobudliwością psychoruchową z deficytem uwagi,więc wysiedzieć i wyczekać na kocu na " Jegomościa Haru" to naprawdę wielki wyczyn !